Aneta Pisz

Dlaczego z każdym partnerem mi nie wychodzi?

Dodano: 2024-06-05 09:59:06

Czy zastanawiałaś się kiedyś, dlaczego z każdym partnerem coś idzie nie tak? Czy myślisz, że wszyscy mężczyźni są tacy sami, nie można na nich polegać, zawsze chcą za dużo, zdradzają, są maminsynkami? Albo może obwiniasz siebie – za mało się starałam, za dużo dawałam, nie pozwolę, żeby facet mną rządził, może gdybym była mniej zasadnicza, bardziej uległa? Gdyby tylko się zmienił… Przecież ja nie mam dużych wymagań.

Magia początków związku

Wchodząc w związek, często jesteśmy oczarowani partnerem. Widzimy tylko jego zalety, patrzymy przez różowe okulary. Oprócz naszej dojrzałej, dorosłej części, wnosimy do związku także nasze zranione, nieuleczone dziecko. Często towarzyszy nam magiczne myślenie: teraz znalazłam lepszą mamę lub lepszego tatę i stworzymy cudowny, niezawodny związek. Partner bywa bardzo podobny do rodzica, który nas zranił, lub zupełnie ich przeciwieństwem, co daje wielkie nadzieje na zmianę i uleczenie naszych ran. Na początku związku często tak się dzieje, ale w którymś momencie oczarowanie mija, nastaje urealnienie i okazuje się, że partner „się zmienił”.

Rozczarowanie

Ta faza to rozczarowanie. Widzimy, czego nam nie daje, i często to koresponduje z tym, czego nie dali nam rodzice. Wchodząc w związek, zawsze wchodzimy z dwoma historiami, dwoma różnymi rodzinami. Choć na pierwszy rzut oka tak to nie wygląda, ta dwójka potrzebuje ukojenia. Związki nie udają się, gdy wchodzimy w nie jako dziewczynka, która nie rozstała się z tatą, i chłopiec, który nie rozstał się z mamą – z dziećmi, które nie pojednały się z rodzicami.

Dziecko w Tobie

W związek wchodzi również:

  • Niemowlę w Tobie, które było niechciane, bo mama była zbyt młoda, a ciąża niespodziewana, może myślała o aborcji, albo rodzina ją do tego namawiała. To niemowlę było oddzielone od mamy po urodzeniu i żeby przeżyć, musiało się zamrozić i odciąć.
  • Małe dziecko, którego potrzeb nikt nie widzi, bo mama była w swoich traumach, depresji, narcystyczna, w żałobie, rozpaczy. Zamiast miłości i czułości dostawało złość i wściekłość.
  • Mała dziewczynka albo chłopiec, który zamiast być kochany i dopieszczony jako dziecko, musiał od najmłodszych lat schować swoje dziecięce potrzeby, żeby stać przy mamie jako jej rodzic albo partner.
  • Dziecko, które było oddane do babci na wychowanie, bo mama pracowała, albo całe dnie spędzało w przedszkolu z poczuciem bycia niewartościowym i niewartym miłości.
  • Nastolatka, być może nadużywana przez tatę, wyśmiewana w szkole, która jak tylko spotkała pierwszego chłopaka, który okazał jej trochę zainteresowania i miłości, pomyślała, że to dopiero miłość. A on po latach okazał się nałogowcem, agresywnym alkoholikiem.

Uświadomienie sobie problemu

To, co pokazuje się w waszej relacji, jak tylko minie stan oczarowania zakochania, to te wszystkie niewidziane i niedokochane części Ciebie, wołające od lat o uwagę, zainteresowanie i miłość. To osierocone, bezbronne, poniżone, niekochane, wykorzystane dziecko. Wtedy „Kocham Cię” powiedziane do partnera zmienia się w „Kocham Cię, gdy zaspokajasz moje niespełnione dziecięce potrzeby”. Kiedy partner zaczyna się z tego wycofywać, co robisz? Poświęcasz się, przesuwasz granice, dajesz więcej w nadziei, że ten „miesiąc miodowy” wróci. Ale pojawia się kolejne rozczarowanie. Następuje kryzys i często rozstanie.

Jak wyjść z błędnego koła?

Co zrobić, żeby wyjść z tego „błędnego koła”? Nie skupiaj się na tym, czego partner nie daje, jaki on jest i co Ci zrobił. Zamiast tego, zobacz dziecko w sobie, zobacz, z czym wchodzisz w związek, uświadom sobie swoje potrzeby i zadbaj o nie. Stań się takim rodzicem dla siebie, jakiego zawsze potrzebowałaś. Dopiero potem może nastać miłość od drugiego wejrzenia – ta z pozycji dorosłego, która nie szuka wybawienia w partnerze, nie żąda od niego uleczenia swoich ran.

W miłości dorosłego nie chodzi o zaspokajanie niespełnionych dziecięcych potrzeb, ale o partnerstwo, wzajemne wsparcie i akceptację. Zamiast szukać w partnerze lekarstwa na swoje rany, zacznij od siebie – uznaj swoje potrzeby, zrozum swoje rany i pracuj nad ich uzdrowieniem. Wtedy będziesz gotowa na prawdziwą, zdrową miłość.

Podsumowanie

Zrozumienie, dlaczego związki się nie udają, jest kluczem do przełamania tego cyklu. To nie tylko kwestia partnera, ale także naszego wewnętrznego dziecka, które potrzebuje ukojenia. Przyglądając się sobie, możemy stworzyć zdrowe, satysfakcjonujące relacje. Dopiero wtedy miłość może być prawdziwa, bez warunków i oczekiwań, z pełnym zrozumieniem i akceptacją zarówno siebie, jak i partnera.

Jeśli chcesz przerwać błędne koło rozczarowań w związkach i rozpocząć prawdziwe uzdrawianie, zapisz się na nasz Warsztat Ukojenia „Z Nimi w Sercu”. To niepowtarzalna okazja, aby zgłębić tajniki pracy nad sobą, zrozumieć swoje wewnętrzne dziecko i nauczyć się, jak stać się dla siebie najlepszym rodzicem. Zapisz się na warsztat i zrób pierwszy krok ku lepszemu życiu!